z wieścią o śmierci twojego brata dopiero tydzień

Pełnoletnie.
donicami, z których spływały kwitnące białe i czerwone petunie. Miał okulary
Rozdział 11
że to wszystko prawda. Skąd to wie? Może tam była? Może była świadkiem zbrodni? Nie, niemożliwe. To nie może być prawda. Zadzwonił telefon. Sięgnęła po słuchawkę. - Słucham - wyszeptała. Cisza. Dreszcz przebiegł jej po plecach. - Halo? Kto mówi? Cisza. Przerażona rzuciła słuchawkę. Boże, co się dzieje? Trzęsącą się ręką potarła czoło. To tylko zły sen. Bardzo zły sen. Kto mógł dzwonić o trzeciej piętnaście nad ranem? Kto zadzwonił i nie odezwał się ani słowem? Pomyłka? Starając się opanować, zaczerpnęła głęboko powietrza. W nogach łóżka leżał Oskar, ziewał, przeciągał się. - Chodź tutaj. - Poklepała poduszkę obok, Oskar powoli przysunął się do niej i zwinął w kłębek. Głaskanie jego nastroszonego futerka i szum wentylatora pod sufitem uspokajały ją. Znów zadzwonił telefon. Wymacała kontakt, włączyła światło i podniosła słuchawkę. - Halo? Żadnej odpowiedzi. - Halo? Czekała z bijącym sercem, w słuchawce słyszała tylko czyjś płytki oddech. - Kto to? Nic. Żadnej odpowiedzi. Dostała gęsiej skórki... czy jej się wydaje, czy w tle słychać muzykę? Dlaczego nikt nie odpowiada? Odłożyła słuchawkę i sprawdziła numer na wyświetlaczu. Numer nieznany. Tyle to sama już wiedziała. Potarła czoło ręką. Telefon znów zadzwonił. Cholera! Podskoczyła na łóżku. Zanim odebrała, spojrzała na wyświetlacz. Dzwonił Troy. Odebrała. - Słucham? - Caitlyn? Mówi Troy. Przepraszam, że dzwonię tak późno, ale chyba powinnaś wiedzieć. Mamę właśnie zabrano do szpitala. Serce. - Nie! Boże, i co? - Nie wiem. Przed chwilą dzwonili z pogotowia. Właśnie jadę do szpitala Eastside General. - Zaraz tam będę - powiedziała bez namysłu. - Spotkamy się w szpitalu. Troy, dzwoniłeś do mnie kilka minut temu? - Nie. Bo co? - Zadzwonił telefon, odebrałam, ale nikt się nie odezwał. - To nie ja - powiedział. Kurczowo zacisnęła palce na słuchawce. - Pewnie pomyłka - powiedziała, nawet przez moment w to nie wierząc. Zdjęła koszulę nocną, włożyła dżinsy i bluzę. Wsuwając nogi w sandały, poczuła coś szorstkiego.
Cofnął się od krawężnika i patrzył w zakurzone szyby. Wpatrywał się w twarze
Doganiał ją.
– Żona się nie odezwała? – zapytał.
pasie przybyło mu nieco tłuszczyku i nie był już tak szczupły jak w czasach, gdy jako
Boże, jak mogła być tak głupia, że zaufała tej kobiecie? Dlaczego nie obejrzała
zawołał przez ramię.
ponad dwanaście lat temu? Wypadek zmasakrował jej ciało, była niemal nie do rozpoznania,
– Kiedyś, dawno temu, jako dwudziestolatka. Przez pewien czas mieszkałam w Arizonie,
Bentz dostrzegł cień zwątpienia w jego ciemnych oczach.
– Drań – mruknęła pod nosem. – Szczęśliwej drogi.
wybory samorządowe 2024

Przyglądał się, jak niesie talerze do stołu.

– To moja żona – rzucił do Bledsoe.
Proszę bardzo, mech Hayes mu radzi, żeby się wycofał, ale teraz nic go nie powstrzyma.
Ale nawet taka liczba podejrzanych nie zmienia faktu, że Rick Bentz był u Shany na kilka
Opole

– Bosko – mruknęła.

i ukłoniła głęboko, prezentując piękny dekolt, widzowie
- Przepraszam! - wymamrotał, chwytając ją za
W drzwiach stanęła Madison.
szkolenia F-gazowe Warszawa

– Kogo?

powstrzymać.
kraju.
uznania.
kurs IOD